Izą i Szymonem poznaliśmy się na wyspie Rodos w dniu ich sesji poślubnej. Świetnie się złożyło, że dzięki magii internetu mogliśmy zorganizować sesję w tak pięknym miejscu! Pogoda oczywiście była rewelacyjna, widoki zapierające dech w piersiach, a do tego przesympatyczni oni i niesforna ja z aparatem. Na pewno widzieliście cudowne zdjęcia plenerowe z fascynujących miejsc tj. Islandia czy Teneryfa i pewnie nie raz zamarzyliście o takich kadrach! Przyznam, że ja często o tym marzę! I powiem Wam szczerze, że warto pytać i szukać, bo czasem nie trzeba wiele, aby taką sesję zorganizować. I choć jak każdy fotograf ślubny czekam na takie wyjazdy uważam, że piękną sesję można wykonać w każdym miejscu, nawet na łące za domem. Pamiętajcie liczycie się Wy i to co jest między Wami. Myślę, że gdybyśmy się z Izą i Szymonem spotkali w polskim lesie to bylibyśmy równie zachwyceni efektem końcowym.